(Przy)podobać się innym…

„Być sobą i tylko sobą” – teoretycznie tych słów się trzymamy uznając je mianem „najlepszej strategii na życie” lecz… jednocześnie robimy (bardzo) wiele aby (przy)podobać się innym… oczywiście możesz zaprzeczyć – może nawet powinieneś ale… pomyśl przez chwilę czy aby na pewno nigdy nie starałeś się robić niczego co zwiększyłoby Twoją ogólnie pojętą „atrakcyjność” – również w pewnym stopniu walcząc przy tym ze sobą…? Przywdziewając atrakcyjne odzienie przy jednoczesnej dbałości o swoją fizyczność – to tylko jedna z płaszczyzn lecz w kontekście „pierwszego wrażenia” wydająca się być tą kluczową… Czy wszystkie kobiety lubią nosić szpilki, sukienki, spódnice…? Czy wszystkie lubią się malować…? No może ale… jednak śmiem w to wątpić… A jednak czasami na przekór sobie „je” zakładają jednocześnie malując się przy tym… A mężczyźni i ich garnitury, marynarki, eleganckie koszule i te durnowate krawaty, no i dziwaczne muszki, a poza tym cylindry, kapelusze… Przecież nie wszystko co na siebie zakładamy jest wygodne ale… jest eleganckie, atrakcyjne, „akuratne” do danego miejsca i okoliczności… No i mamy jeszcze sposób zachowania, mówienia, zestaw potencjalnych tematów, słownictwo – staramy się uchodzić za inteligentniejszych, bardziej „obytych” i oczytanych niż w istocie jesteśmy… Czy na weselu, w operze, w teatrze, w pracy, na „pierwszej randce” jesteśmy w pełni sobą…? Chyba jednak w takich sytuacjach odgrywamy pewną „rolę” zakładając adekwatną do sytuacji „maskę”…(?) Przecież nie chcemy się (z)błaźnić – wręcz przeciwnie chcemy się zaprezentować najlepiej jak to jest tylko możliwe… „Być sobą i tylko sobą” kontra chęć (przy)podobania się innym – Czy można to (po)godzić…?

21 uwag do wpisu “(Przy)podobać się innym…”

  1. Nie denerwuj się i powtarzaj: ja nic nie muszę, jak zrobię tak będzie dobrze. Powtarzaj to w myślach aż poczujesz się lepiej. W kolko. Nie, nie nabijam-sie-z-ciebie/ to działa. Naprawdę. Zaufaj mi. Pozdrawiam i uśmiechu życzę Ci mój drogi.

    Polubienie

  2. Pierwsze wrażenie jest podobnież bardzo ważne 😉 ale ja już dawno przestałam określać ludzi po wyglądzie czy po pierwszym spotkaniu, bo zwykle są mylące, a dla innych ludzi mogą być, nieco krzywdzące. Czasami jakieś sytuacje wymagają od nas odmiennego zachowania, więc najlepsze na poznanie są zwykłe niewymuszone momenty. Są ludzie z którymi od początku łapie się wspólne porozumienie i są tacy, z którymi pomimo szczerych chęci, jakoś „nie klika” 😉
    Jeśli chodzi o miejsca, to wychodzę z założenia, że szkoda marnować swój czas, na coś co Cię nie interesuje lub czego nie lubisz np. opera działa na mnie usypiająco 🙂 więc nie idę tam, żeby drzemać lub walczyć z ogarniającą mnie sennością, a przy okazji denerwować jakiegoś wielbiciela opery 🙂
    To samo tyczy się ubrań, coś może mi się podobać, ale nie kupuję, bo wiem że tego na siebie nigdy nie włożę 🙂
    Życie to ciągłe wybory, proste lub bardziej skomplikowane. Można próbować przypodobać się komuś, ale jak myślisz, jak długo tak pociągniesz? Myślę, że bycie sobą, daje więcej szczęścia 🙂
    Zaglądam regularnie, ale nie zawsze zostawiam komentarze, i bez nich masz tu „duży ruch” na blogu 😉
    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Zgadzam się z tym, że nie zawsze „chemia” (po)między ludźmi jest możliwa i to nawet mimo usilnych starań… Opera jest jednym z najnudniejszych miejsc – ciekawe czy ludzie chodzą do niej dla przyjemności czy też może dlatego, że wypada w niej bywać…(?) Życie to niezwykle trudna sztuka wyboru – na każdym kroku się o tym przekonujemy… Bycie sobą to podstawa udanego życia ale nie zawsze mamy taki luksus… Za każdy komentarz serdecznie dziękuję… 🙂 Pozdrawiam.

      Polubienie

      1. Ale ty głupi jesteś. Aż czytać się nie da. Nabieraj dalej naiwnych na te swoje pianie.udawanie kogoś kim nie jesteś. Ja z byciem sobą nie mam problemów i nigdy nie miałam. Napisałam ci milion dobrych słów ale zdaję się że do ciebie nic nie dociera. Wiec mieszkasz w sieci, bo tu zawsze można w twoim przypadku WIĘCEJ. TO współczuję i życzę zdrowia.

        Polubienie

  3. Ubieranie się stosownie do okoliczności nie jest tym samym co zakładanie maski. Strój stosowny do okoliczności jest oznaką dobrego wychowania . Ubranego w łachmany poznasz po sposobie bycia, wysławiania… Ludzie są piękni , po prostu, kiedy nie próbują być czyimś odbiciem lecz Sobą.

    Ja tylko zostawiłam moje myśli. Lubię operę i Shreka. Dobrego dnia

    Polubienie

    1. Najwłaściwiej byłoby pozostać sobą i nikogo nie naśladować ale różnie z tym bywa… Oczywiście to prawda, że różne okoliczności rządzą się swoimi prawami – w kwesti zachowania i ubioru… Shrek jest fajny, a opera trochę mniej – osobiście preferuje teatr, który jest o niebo lepszy od kina… 🙂 Pozdrawiam i również miłego dnia życzę 🙂

      Polubienie

    1. Prawda boli co? Nie przejmuj się ją też jestem głupia. Skoro tak długo tu z tobą byłam. Ale chyba chcialam ci pomóc. Wolę Jego, tego który szczerze mówi co myśli… i to cie boli, a ciebie mam dość, dlatego żegnam pana i te twoje marle-w-wielu-wariantach-nikow. Uwolnienie od tego miejsca jest dla mnie przyjemnością. Od dawna czuję, że jesteś w stosunku do mnie fałszywy. I że wszystkich w sieci traktujesz jak obiekty „niższej klasy, które można obgadac”. Zawsze trafi się frustrat co się podłączy i wyleje żale. Każdy kto cię dłużej poczyta to wyczuje. I po prostu w końcu pójdzie stąd. Miałam w stosunku do ciebie sporo empatii ale widzę, że ty masz problem z odróżnieniem dobra od zła.

      Polubienie

      1. Nic nie wyczułam. Ale mam problem z wyczuwaniem, że ktoś nie jest w stosunku do mnie szczery, bo nie jestem z natury podejrzliwa. Czasem to się mści. Że nie potrafię.

        Chciałam skomentować Klub 27, korzystając z faktu, że wstecz rzadko kto zagląda, ale chyba dziś nie mam do tego serca.

        Kiedyś Ci pisałam, że czasem wracam do lektury starszych wpisów. To jeden z takich spokojnych momentów.

        Polubienie

Dodaj komentarz