Brak zobowiązań…

Co nas łączy…? nic nas nie łączy… Co nas dzieli…? wszystko nas dzieli… sytuacja wręcz idealna aby… móc sobie pozwolić na „wszystko” bo „nic nam stanąć na drodze nie może” – nie mamy nic do stracenia, a zyskać „coś” możemy jeżeli tylko chcemy… Jak niezwykle męczące być mogą ale i są zobowiązania – zależności, należności, powiązania, przysięgi, przyrzeczenia i w emocjach zapisane długi… Pusta kartka, a ja jedynym prawowitym operatorem przyrządu piszącego – uzurpowałem sobie prawo (za)pisania tego co i jak chcę nie pytając innych o zgodę ani nawet nie oczekując przychylnego ich oczu spojrzenia… To jest wolność, a z założenia my wszyscy w pełni wolnymi być powinniśmy – A czy jesteśmy…? Narzucony kształt, forma i charakter tak bardzo kłóci się z ludzkiej duszy przewodnim charakterem… opodatkowane myśli, cedzone z rozwagą słowa, bezpłciowa i pozbawiona emocji jest nasza codzienna mowa… Chciałbyś krzyczeć co Cię boli i w życiu denerwuje – lecz nie wypada gdyż konwenanse tylko na wypowiadanie utartych sloganów zezwolić Ci mogą… Biadolę i smęcę…? Czy tylko uwypuklam naturę życia w społeczeństwie i zwyczajów ograniczające nas pseudo zasady wskazuję…? Czy po to właśnie powstały blog-i aby mieć za nic zakazy, nakazy, przykazanie pseudo moralne…? Jesteśmy tak wolni jak bardzo wolni samym sobie być zezwalamy…

8 uwag do wpisu “Brak zobowiązań…”

  1. No ja na blogu jestem wolna i frywolna nawet… ale w życiu również. Jednak… staram się „tu i tam” aby „w tym wszystkim” nie przeginać. Pozdrawiam właśnie jadę do domu samochodem z rodziną 🙂 Trójmiasto mijamy.

    Polubienie

    1. Dystans do życia jest zdecydowanie wskazany, a frywolności również bywa miłą odmianą – wyidealizowany utopijny „złoty środek” – tego nam (po)trzeba… Spokojnego powrotu do domu… Pozdrawiam.

      Polubienie

          1. W zeszłym roku jechaliśmy 14 godzin. Korki. Masakra. To było akurat w sierpniu przy wolnych dniach z 15.08 kiedy jest święto. W tym roku pojechaliśmy później 21. I już nie było tego i było luźnej na plaży i w mieście 😉

            Polubienie

  2. No tak. Tak jest najłatwiej, tak jest wygodnie – bez zobowiązań, beznamiętnie,z dystansem,
    bo… …i po co?… mamy się angażować?
    Zawsze jakoś będzie, tak czy nie tak, a jak nie to… też dobrze?
    😉

    Polubienie

    1. To chyba specyfika obecnych czasów – ludzie bronią się przed różnego rodzaju zobowiązaniami, a co za tym idzie często żyją „byle jak” – aby tylko się nie narobić i nie zmęczyć, a gdy pojawiają się komplikacje to rezygnują bo tak jest łatwiej i wygodniej…

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do CyfrowoAnalogowy Anuluj pisanie odpowiedzi