Co (z)robiłem z „tym” czasem…?

Pytanie postawione w tytule zdaje się być niezwykle uniwersalne i zadawane bywa samemu sobie przez wszystkich, którzy zastanawiali się lub też zastanawiają nad swoim własnym (prze)mijaniem… Czas płynie nieustannie ze swoją stałą prędkością – nie dostrzegamy tego trwając w ciągłym stanie życia lecz bywa, że spoglądamy na czas miniony zastanawiając się nad tym gdzie się podział i co po sobie (po)zostawił… Gdzie (z)gubiliśmy ten czas, który odszedł do przeszłości…? Co w nas pozostało z mijających dni, miesięcy, lat…? W chwilach szczególnych, w punktach zwrotnych dokonujemy analizy nas samych i życia, które do danego momentu upłynęło… Staramy się wyłuskać z przeszłości te wydarzenia, które w zauważalny sposób zapisały się w naszej pamięci… Lubimy lub też może bardziej potrzebujemy pielęgnować w sobie przekonanie, że nie zmarnowaliśmy czasu, a miejsce, w którym obecnie jesteśmy jest tym, do którego mieliśmy dotrzeć… Plany ulegają zmianie i nie ma w tym nic złego zwłaszcza gdy z perspektywy czasu okazują się być zbieżnymi z oczekiwaniami jakie mamy względem życia… To jak wyglądało, a tym bardziej to jak wygląda nasze życie jest wypadkową tak wielu składowych, na które nie zawsze, a może nawet bardzo rzadko mamy wpływ… Kluczowy okazuje się swoistego rodzaju bilans i nasze własne postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości… Problemem, a nawet dramatem okazuje się być rozdźwięk pomiędzy tym czego od życia chcemy, a tym co nam życie w swojej zawiłości oferuje… Co (z)robiłeś z tym czasem…? W mniej lub też bardziej właściwy sposób ale jednak wykorzystałeś i wykorzystujesz, a tak długo jak żyć będzie Ci dane wykorzystywać go będziesz…

10 uwag do wpisu “Co (z)robiłem z „tym” czasem…?”

  1. Błądzimy krętymi ścieżkami, razem obijamy się o wzburzone fale innym świeci słońce , a Ktoś realizuje swój plan…. Życie zostało nam dane i zadane…. Wzloty i upadki …to czas przeżyty … nie może pójść w zapomnienie …zdobyte doświadczenia uczą nas mądrości. Reszta w dużej mierze zależy od nas … czy będziemy „wchodzić do tej samej wody” ( błądzenie jest rzeczą ludzką , ale co głupiemu po rozumie jak go niema ) , czy z bagażem życiowych doświadczeń przeżyjemy go najlepiej jak potrafimy… Mądrych wyborów ( sercem, kiedy rozum śpi , czy odwrotnie …oby były dobre) :), pięknych dni. Pozdrawiam.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Zdobyte w ciągu życia doświadczenia, a w efekcie nagromadzone w nas wspomnienia są naszym najcenniejszym skarbem wpływającym na to jacy jesteśmy „tu i teraz”… Błędy będziemy popełniać bo taka już jest nasza natura i specyfika naszego życia… Pozdrawiam.

      Polubione przez 1 osoba

  2. „Błędy stanowią nieodłączny element baseballu, a także medycyny, biznesu, nauki, prawa, miłości i życia w ogóle. W ostatecznym rozrachunku ocena charakteru całego narodu oraz szlachetności jednostki nie zależy od tego, czy ów naród lub osoba działają bezbłędnie, lecz od tego, co robią po popełnieniu błędu”
    Elliot Aronson, Carol Tavris „Błądzą wszyscy (ale nie ja)”

    Polubione przez 1 osoba

    1. Wiele w tym prawdy… nie liczą się błędy – ich liczba i charakter, a bilans czasu w szerszym tego słowa znaczeniu… błędy porażki uczą znacznie więcej niż brak błędów i pasmo zwycięstw…

      Polubienie

      1. Bywa, że „jeden błąd przekreśla wszystko”. I niczego nie (na)uczy.
        Chociaż… może nieźle zwichrować psychikę słabego człowieka, co odbije się na dalszym życiu.
        Żyjemy tak, by nie mieć poczucia zmarnowanego czasu, stąd bilanse i podsumowania.
        Bardzo często zbyt surowo oceniamy samych siebie.

        Polubione przez 1 osoba

  3. Zbyt często… Marla ,…zbyt często… jesteśmy mniej wyrozumiali i mniej życzliwi dla siebie niż dla innych … proponuję więcej albo choć tyle samo , wyrozumiałości, życzliwości i … dla siebie 🙂 …. nie „umawiajmy” się z kimś kto zamyka nam oczy na cud , jakim jest nasze życie … , ale kto sprawia, że potrafimy się uśmiechać i „pobujać w obłokach” , choćby przez drogę z pracy do domu/ obowiązków. Pozdrawiam , dobrego dnia .

    Polubienie

    1. Niestety to prawda, że jesteśmy dla samych siebie największym krytykiem… świadomi błędów i własnych wad bywamy dla siebie bardzo surowi… nikt nas nie ogranicza tak bardzo jak my sami…

      Polubienie

  4. Pojawiliśmy się na świecie by wzrastać i takie powinny być nasze relacje, budujące. Z tym się zgodzę 🙂
    Ale są sytuacje, gdy ktoś się upiera na kontakt z nami. Jak się obronić przed niechcianymi wpływami z zewnątrz?

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz