Dużo mogę, a niewiele muszę…

W jakim wieku człowiek znajdujemy się w „najlepszym okresie życia”…?

Dzieciństwo, wiek nastoletni, „ja mam dwadzieścia lat. Ty masz dwadzieścia lat. Przed nami siódme niebo.”, dorosłość, wiek średni, wiek dojrzały, starość…?

Dzieciństwo – beztroska poznawania Świata i życia…

Wiek nastoletni – „burza hormonów” i pociąg do eksperymentowania ze wszystkim z czym się tylko (u)da…

„Piękni dwudziestoletni” – już nie dzieci, a jednak jeszcze nie w pełni dorośli…

Dorosłość – początek odpowiedzialność i to nie tylko za siebie lecz jednocześnie to wiek, w którym możemy bardzo wiele, a i zaczynamy „coś” musieć…

Wiek średni – odpowiedzialność, zobowiązania, zależności, dojrzalsza umiejętność korzystania z życia lecz czasami bunt i walka z nieubłaganym upływem czasu…

Wiek dojrzały – stabilizacja, po buncie pozostały jedynie wspomnienia, jeszcze „coś” możemy ale… coraz mniej musimy…

Starość – zaczyna się życie wspomnieniami, podsumowania i wzbogacone doświadczeniem refleksje na temat życia, które tak szybko – zdecydowanie zbyt szybko upłynęło… Możemy wszystko zakładając, że mamy na to siłę i ochotę… Już nic do stracenia nie mamy, a jeszcze „doświadczyć czegoś” możemy…

Czy etap życia ma aż tak istotne znaczenie…?

Czy wiek determinuje to jak wygląda nasze życie…?

A może to nie ma większego znaczenia – niezależnie od tego na jakim etapie życia jesteśmy możemy wszystko, a to co musimy możemy przekuć w to co chcemy…

Podsycając w sobie poczucie tego, że dużo możemy, a niewiele musimy…

8 uwag do wpisu “Dużo mogę, a niewiele muszę…”

  1. Lepiej bym tego nie ujęta. Fakt , że każdy wiek ma swoje prawa i… ale życie pisze takie scenariusze… że nawet na film się nie nadają , czyż nie? . Jeśli ten Twój schemat odwrócisz … to powstanie wielki chaos… i tak wygląda, dalsze życie …. Z wiekiem wszystko przyjmuje się z większą pokorą i nie wadzi się człowiek z Bogiem … jesteśmy pielgrzymami …. bez względu na wiek człowiek zawsze chce jeszcze coś ” uszczknąć ” z tej ziemskiej wędrówki … „I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie śmieją się śmiechy w ciemności i gdzie muzyka gra, muzyka gra, nie daj mi, Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości, dopóki życie trwa, póki życie trwa”…. Pozdrawiam, pięknego dnia, każdego dnia.

    Polubienie

    1. Życie pisze niesamowite scenariusze – potrafi zaskakiwać bardziej niż najlepszy film… chyba właśnie z tego powodu życie nigdy nam się nie (z)nudzi… Zgadzam się z tym, że z wiekiem pojawia się swoistego rodzaju pokora wobec tego co nas spotyka i nabieramy dystansu do wielu spraw… W swoich zapędach jesteśmy nienasyceni życiem wraz ze wszystkim co się na nie składa – wiecznie głodni, a nasz apetyty zdecydowanie rośnie w miarę jedzenia…
      Dziękuję, również wyjątkowego dnia życzę.

      Polubienie

  2. A ja myślę, że tak naprawdę jest dokładnie odwrotnie, to znaczy, że najczęściej dużo musimy, a niewiele możemy lub możemy o wiele mniej, niż nam się wydaje. To, co musimy, najczęściej nie udaje się przekuć w to, co chcemy, bo jeśli czegoś nie chcemy, to zazwyczaj tego unikamy i jest nam bardzo trudno się do tego zmusić. Wiek determinuje życie, a każdy etap życia niesie ze sobą określone wyzwania, możliwości, ale i obowiązki lub ich brak, dlatego ma znaczenie, choć można miksować, i wielu ludzi tak robi, różnego rodzaju zachowania przypisane najczęściej jakiemuś wiekowi. W końcu bywają zarówno starzy młodzi, jak i zdziecinniali dorośli.

    Polubienie

    1. Teoretycznie nic nie musimy ale w praktyce aby „jakoś” funkcjonować w społeczeństwie musimy wiele spraw „ogarniać”… można „odpuścić” lecz niesie to za sobą wiele konsekwencji, których wolimy raczej unikać – nie wszyscy ale większość…
      Wiek zwykło się uznawać mianem pojęcia względnego lecz tak naprawdę odgrywa pewna, a może nawet bardzo dużą rolę w naszym życiu… na wszystko jest odpowiedni czas – lecz z tym również różnie bywa…

      Polubienie

Dodaj komentarz