Blog-owa (auto)kreacja…

Blog jest sceną, na której wystawiane są monodramy – tekst, scenografia, długość i charakter proponowanych treści zależy od tej jednej konkretnej osoby, która chce „coś” przekazać… Mimo iż w życiu realnym niezależnie od okoliczności powinniśmy być sobą i tylko sobą (co nie znaczy, że zawsze jesteśmy) w tym miejscu być sobą możemy lecz nie musimy, a może nawet nie powinniśmy…(?) Teoretyzując, stając się na kilka chwil kimś innym, wybiegając w przyszłość lub też cofając się w czasie, gmerając w naturze życia i rozkładając otaczającą rzeczywistość na czynniki pierwsze… Wypowiadając się na tematy, których w innych okolicznościach nie chcielibyśmy poruszać, nie powstrzymując się przed prezentowaniem treści niepopularnych, mówiąc to co inni myślą lecz starają się skrzętnie przed Światem ukryć… Oczywiście istnieje ryzyko niezrozumienia, a nawet stania się (zbyt) kontrowersyjnym – to cena jaką trzeba sobie wliczyć i to już na samym początku … I tu pojawiają się pytania – Tworzymy dla siebie czy też może jednak dla innych…? Piszemy tak aby przypodobać się potencjalnym czytelnikom, a może jednak tak jak czujemy, że powinniśmy tudzież w tej konkretnej sytuacji chcemy…? W jakim stopniu wpływamy na czytających, a w jakim stopni to oni wpływają na nas…? Chcemy aby się z nami zgadzali czy przeciwnie specjalnie inicjujemy polemikę wypowiadając się tak, a nie inaczej…? Podsumowując zadać można by było pytanie dotyczące sensu i znaczenia tego miejsca – Blog jest dla tworzącego czy dla czytających…? Nie byłoby blog-ów bez czytelników lecz również nie byłoby czytelników bez blog-ów…

25 uwag do wpisu “Blog-owa (auto)kreacja…”

  1. Pod wszystkim coś się kryje. Pod tekstem jest autor.
    Z jednej strony jest Twój zamysł, a z drugiej filtr w osobie czytelnika.
    Każda rzecz, myśl… może zostać przedstawiona ale i zinterpretowana na wiele sposobów.
    Tu działa nie sztuka, lecz prawo wyboru.

    Poprzednią notkę napisałeś bardziej jak „młoda dusza”,
    to moje odczucia w kontekście tego o czym w „Klubie 27” wspomniała Iwa.
    Przedstawione podejście do życia jest powierzchowne i trochę przypomina ślizganie się po powierzchni.
    Balsam dla zmysłów 🙂
    Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. To prawda – z jednej strony to „co i jak” chciał przekazać piszący, a z innej strony kwestia interpretacji tego przez czytających – pojawiające się wnioski i przemyślenia u różnych osób mogą być niekiedy diametralnie różne… Tekst tekstowi nie równi podobnie jak jego wartość…
      Pozdrawiam 🙂

      Polubienie

      1. Na ogół pod wartościowymi tekstami są wartościowi ludzie 🙂
        Ale nie każdy tekst jest dobry i nie każdy dobry być musi. Ideały są (wytworem naszych umysłów).
        Mnie wystarczy odczucie, że coś do mnie pasuje i to mi pasuje 😉

        Polubienie

    2. Nie każdy tekst jest dobry bo nie każdy dobry być może mimo usilnych starań piszącego… Ideały są kwestią niezwykle umowną i bardzo indywidualną… Bywamy źli ale bywamy również dobrzy – jesteśmy zlepkiem różnych cech, zachowań, niekiedy chwilowych postaw…

      Polubienie

  2. Aga dobrze napisała więc niewiele do jej słów mogę dopisać. Może tylko to: poczekam na kolejną notkę. P.S. Jest coś autodestrukcyjnego w tobie. Kiedy nie dostajesz tego czego pragniesz, sam sobie dokuczssz i tym o których myślisz…

    Polubienie

    1. A może to kwestia tych upałów i źle to znosisz? Poza granicami Polski, byłeś spokojniejszy… chyba coś cię dręczy i masz jakieś kłopoty. pozdrawiam

      Polubienie

      1. Z tymi autodestrukcyjnymi zapędami mogę się w pełni zgodzić ale… wydaje mi się, że każdy w pewnym stopniu je w sobie posiada… Osobą, która mi dokucza najbardziej jestem ja sam – mam tego świadomość… Upały chyba każdego w pewnym stopniu denerwują i powodują swoistego rodzaju rozdrażnienie… Pozdrawiam.

        Polubienie

  3. Bardzo ukrywasz sie w sieci, z uczuciami i prawda na temat swojego zycia. domyślam się dlaczego, nawet się nie dziwię, chyba na twoim miejscu też bym tak robiła. Mam pytanie: mógłbyś usunąć bloga i żyć całkiem bez sieci ? Pisząc bez publiki i wydając swoje słowo na papierze?

    Polubienie

    1. Pytanie nr 2: co o mnie myślisz? Teraz, dzis. Jeśli chcesz, odpowiedz mi w @, masz mój adres. A jeśli wolisz napisać to tu pod tym wpisem, to też możesz.

      Polubienie

    2. Zarówno ja jak i moje życie nie należy do przesadnie fascynujących, a tym samym chyba nie warto o nim pisać… Wydaje mi się, że usunięcie bloga nie byłoby dla mnie jakimś wielkim dramatem lecz w pisaniu do przysłowiowej szuflady nie widzę większego sensu, a tym samym blog trwa i trwać jeszcze przez czas jakiś zapewne będzie… Wydawanie swoich słów na papierze jest utopijnym marzeniem, które zapewne nigdy się nie spełni – nie ten warsztat, nie te słowa, nie te myśli, jeszcze gdybym miał coś naprawdę wyjątkowo ciekawego do powiedzenia… Odnośnie ogólnie pojętego pisania chyba z tym biję się najczęściej i najbardziej – oczywiste w swojej oczywistości teksty przesycone truizmami i słownictwo jakieś takie mało wyszukane… No ale nie jest źle – jeżeli prowadzę bloga od tylu lat to zapewne „coś” mi to daje – nie potrafię sprecyzować co dokładnie ale „coś” w tym być musi… Kiedyś myślałem, że będzie to swoistego rodzaju wprawka, trening, poligon doświadczalny – zapewne taką funkcję w jakimś stopniu spełnia, a co będzie „później” życie pokaże…

      Polubienie

      1. No rozumiem, albo tak mi się zdaje. Tu w sieci, nie jest łatwo zrozumieć się nawzajem. Można napisać milion słów a i tak się okazuje, że coś nie zostało doprecyzowane/dopowiedziane. Może właśnie to przyciąga ludzi do sieci. Ta niewiadoma. Ten znak zapytania i niepewność. No ale w sumie, nie każdy na relacje w sieci z drugim człowiekiem tak patrzy. Niektórzy, szukają tu pewności na temat innych, chcą czuć ich realność. No ja tak ewidentnie mam. Czasem czuję, że może za często do ciebie piszę, może to cię irytuje, drażni… dlatego może powinnam tu zostawiać słowo rzadziej, żebyś nie czuł się osaczony przez moją obecność. No różnimy się bardzo od siebie i trochę się dziwię, że tak długo już rozmawiamy… Powiem ci, że mnie te upały już męczą, zaczynam tęsknić za chłodem.

        Polubienie

      2. P.S. Myślę, że zbyt surowo oceniasz siebie i swoje pisanie. Wszystko co napisałeś na blogach, można zebrać w całość i wydać jako „codzienny pamiętnik ludzką duszą pisany”…

        Polubienie

    1. Ta (nie)jednoznaczność zapewne ma w sobie „coś” ciekawego – pole do (nad)interpretacji i analizy… Podobieństwa są ale istnieją (na szczęście również) pewne różnice – nudno by było gdyby człowiek był kopią innego człowieka… Chłód na szczęście (kiedyś) wróci – jeszcze zatęsknimy za ciepłem… 😉 Ciekawy czy ktoś by sięgnął po taką dziwną pozycję…(?) 😉 Pozdrawiam i mniejszego upału życzę 🙂

      Polubienie

  4. Wiesz… ja cały czas uparcie twierdziłam, że piszę tylko dla siebie, ale to bzdura. Liczę się ze zdaniem moich czytelników, uwielbiam czytać ich komentarze i niejednokrotnie złapałam się na tym, że zastanawiałam się, czy to co napiszę spodoba się innym. Myślę, że blog mimo, że często osobisty – nie byłby ujawniany obcym ludziom, jeśli nie zależałoby nam na tym by poznać ich zdanie.

    Polubienie

  5. Też tak myślę Kolekcjonerze Pięknych Chwil, chyba coś cię przerasta i faktycznie tylko świeża krew może dać ci satysfakcję. Parcie na szkło jest JEDNAK łatwiejsze niż pisanie książek. Tu w sieci jest tyle obiektów do badania i opisywania. I co ważne żadnej odpowiedzialności. Wszystko wirtualne i w zasięgu sieci. Grzech i świętość w sieci. Niezły tytuł tak jak lubisz.

    Polubienie

  6. Tęsknota za kontaktem rodzi się wraz z naszym przyjściem na świat. Dzięki temu komunikacyjnemu pragnieniu, można by zdefiniować nas jako istoty skupione na ciągłej wymianie nie tylko informacji ale i myśli, doznań emocjonalnych , zrozumienia i bycia zrozumianym … wyjścia poza własne ja. Przyczyn zapewne wiele… Szanuję, nie oceniam, zresztą „gdzie dwóch polaków tam trzy zdania” . Osobiście nie lubię ekshibicjonizmu.

    Polubienie

    1. Bardzo trafnie podsumowałaś uniwersalną charakterystykę istoty ludzkiej – kontakt z innymi jest nam bardzo potrzebny… Bez ludzi i komunikowania się z nimi nie potrafimy prawidłowo funkcjonować… Przesadny ekshibicjonizm jest oczywiście wątpliwą strategią na życie ale skrajna skrytość chyba również…

      Polubienie

Dodaj komentarz